Praktykanci Generation NEXT Kathryn Fulton i De’Shaun Burnett zastanawiają się nad swoimi doświadczeniami w pracy z załogą TOH. Zobaczysz je za Odcinki Westly Project House tej jesieni na PBS
W 2016 roku wystartował This Old House Generacja NASTĘPNA—kampania multimedialna mająca na celu zniwelowanie luki wykwalifikowanych pracowników w Ameryce poprzez wzbudzenie zainteresowania w handlu jako satysfakcjonująca ścieżka kariery i zbieranie pieniędzy (dotychczas prawie 700 000 USD) z partnerami lubić Standard amerykański wspieranie programów szkół zawodowych i stypendiów dla wykwalifikowanych studentów. W ramach naszego stałego zaangażowania w sprawę rekrutujemy praktykantów do pracy u boku ekipy telewizyjnej TOH.
Niedawno poprosiliśmy uczniów z sezonu 41, Kathryn Fulton, lat 35, z Pembroke Pines na Florydzie i De'Shauna Burnetta, 21 z Nowego Orleanu w stanie Luizjana, aby podzielić się tym, czego dowiedzieli się na miejscu pracy, zanim wrócą do swojego rodzinne miasta.
Co skłoniło Cię do ubiegania się o staż z załogą TOH?
Kathryn: Zawsze pasjonowałem się projektowaniem wnętrz i budownictwem, ale nigdy nie myślałem o tym jako o karierze – po prostu coś, co mi się podobało. Kiedy dorosłam, zdałam sobie sprawę, że to nie tylko hobby. Kilka lat temu opuściłem stanowisko księgowe, aby studiować i kontynuować karierę projektanta wnętrz. Kiedy zobaczyłem tę okazję, pomyślałem, że może poszerzyć moje umiejętności, ponieważ nie byłem pewny swoich umiejętności konstrukcyjnych.
De’Shaun: Od liceum interesuję się stolarstwem. Moją motywacją było zdobycie większej liczby umiejętności, niż wiedziałem ze stażu w niezwykła konstrukcja przez trzy semestry. Chciałem nauczyć się różnych sposobów budowania, więc ubiegałem się o szansę spełnienia moich przyszłych celów.
Jaka była Twoja największa niespodzianka po dołączeniu do serwisu TOH?
K: Zrozumiałem, że przychodzę na program edukacyjny dla majsterkowiczów, ale zdałem sobie sprawę, że nie występujemy tylko na pokaz. To był prawdziwy projekt — prawdziwe doświadczenie edukacyjne — i oni dokumentują, że faktycznie pracujemy. Dni zdjęciowe nie oznaczały fałszowania rzeczy dla aparatu. To była dla mnie niespodzianka, ale i korzyść, ponieważ w żadnym momencie to doświadczenie nie zostało dla mnie stracone.
D: Dowiedziałem się, że posiadanie większej liczby umiejętności i używanych narzędzi może zmienić sposób wykonywania pracy. Odkryłem, że niektóre z tych samych rodzajów pracy można wykonać w inny, bardziej efektywny sposób.
Jak to było być filmowanym na potrzeby serialu?
K: Ponieważ to było tak naturalne – nie scenariuszowa produkcja – a właściwie pracujemy, to naprawdę nie było takie trudne. Masz na sobie kamery, ale to nie rozpraszało uwagi. Fajnie było też pracować z talentem. Oglądam program i prenumeruję magazyn, ale nigdy nie pracowałam w profesjonalnej firmie w tej dziedzinie, więc przebywanie wśród ekipy i obsady, w tym Kevina, Norma, Toma, Jeffa i Jenn, było niesamowite – jedyne w swoim rodzaju możliwość. To są ludzie, na których mogę liczyć, że nauczą mnie, jak dobrze wykonać swoją pracę. Ponadto są pokorni i chętni do dzielenia się swoją wiedzą, dzięki czemu jest jeszcze lepsza.
Byłam też jedyną kobietą, która pracowała na miejscu przy tej budowie. Kiedy tu dotarłem, nie chciałem być traktowany inaczej i naprawdę chciałem dorównać pracy chłopaków, z którymi budowałem. To trudne zadanie, ale byli bardzo cierpliwi i pełni szacunku.
D: Dla mnie dni zdjęciowe oznaczały, że chociaż masz na sobie kamerę i być może będziesz musiał coś ponownie sfilmować, wciąż się uczysz; nadal wydaje się, że to normalny dzień. Praca z talentem była bardzo inspirująca. Uwielbiałem słuchać od załogi o tym, jak zaczynali swoją karierę, a zwłaszcza o sztuczkach zawodu, których nauczyli się po drodze.
Czy odkryłeś nową część handlu, którą jesteś teraz zainteresowany?
K: Moim głównym celem na Florydzie było projektowanie wnętrz i przebudowy. Myślałem, że po prostu odświeżę swoje umiejętności, ale było to otwierające oczy doświadczenie, ponieważ nigdy wcześniej nie myślałem o przebudowie. Zrobiliśmy dwutygodniową przerwę od pokazu, aby wziąć udział w kursie budowania domów w Instytut Schronienia, co również rozszerzyło moje cele zawodowe. To jest środowisko, w którym lubię przebywać. Lubię angażować się w każdy etap projektu, widzieć gotowy produkt i satysfakcję klientów. Ostatecznie zmienił się dla mnie zakres tego, co planuję realizować, czyli teraz kariera w budownictwie i zarządzaniu projektami.
D: To, czego nauczyłem się o sobie, to to, że lubię znać podstawy każdego aspektu budowy domu. Uważam, że praca z elektrykami i hydraulikami jest równie interesująca, jak z cieśli i cieśli. Ale najważniejszą rzeczą, jaką zabieram, jest to, że nie mam problemu z ubrudzeniem się. Lubię się pocić i wracać do domu, wiedząc, że dobrze mi się pracuje.
Co dalej dla ciebie?
K: To doświadczenie zmieniło moje spojrzenie na to, co mogę osiągnąć w karierze. Zdecydowanie wrócę do miejsca, w którym skończyłem na Florydzie, rozwijając to, czego się tutaj nauczyłem, i nadal będę dążyć do swoich celów.
D: Kiedy wrócę do domu, planuję rozpocząć współpracę z UnCommon Construction, aby uczyć inne nastolatki o tej dziedzinie. W każdą sobotę będę pomagał im budować dom od podstaw. Zbieramy ich razem, aby zbudować dom, a na koniec semestru nagradzamy ich za pracę nagrodami i stypendiami. To było błogosławieństwo i zmieniająca życie okazja, aby zobaczyć, jak daleko mogę się posunąć w tej dziedzinie. Dziękuję Ten Stary Dom za to doświadczenie!